Największym sukcesem Rosji ostatnich 20 lat jest POPiS
Radio Plus: –Jak pan to ocenia powstanie komisji ds. rosyjskich wpływów dekretem premiera?
–Uważam, że Jarosław Kaczyński i Donald Tusk są jak dwie strony tej samej monety. Były wybory parlamentarne, był pomysł PiS komisji ds. wpływów rosyjskich. Głosowałem przeciw, bo ona była niekonstytucyjna. W tym momencie mamy wybory do Parlamentu Europejskiego i Tusk wyskakuje ze swoją komisją. Wpływami rosyjskimi w Polsce powinny się zajmować służby. Za to mają płacone i powinny robić swoją robotę. Jeżeli ta komisja ma polegać w tym momencie na lepszej organizacji pracy służb, to OK – niech działa. Natomiast wiadomo, że nie o to chodzi.
– A o co chodzi, pana zdaniem?
– Wiadomo, że chodzi jednak o jakiegoś rodzaju teatr, jakiegoś rodzaju spektakl. Spektakl wymierzony w PiS. Jeżeli Tusk wychodzi na mównicę i wrzeszczy, że PiS to płatni zdrajcy, pachołki Rosji, to wszystko się wpisuje w próbę podsycania wojny polsko-polskiej i nienawiści. I nierozmawiania o takich sprawach jak Zielony Ład. A Konfederacja pokazuje, że od lat przestrzegaliśmy przed zakazem aut spalinowych.
– Premier Tusk w TVN powiedział o tym, że zaciska się informacyjna pętla wokół Antoniego Macierewicza. Jak pan te oskarżenia ocenia?
– Jedni są proamerykańscy, drudzy są proniemieccy. Wszyscy wszystkich już w tym momencie oskarżają o prorosyjskość, a Konfederacja pozostaje jedynym ugrupowaniem propolskim...
– Takich oskarżeń było też sporo i pod adresem Konfederacji.
– Ale to my zawsze byliśmy transparentni, otwarci; mówiliśmy, że trzeba sprawdzać, trzeba kontrolować polityków, ich relacje, natomiast działać trzeba na rzecz Polski.
– Jeśli chodzi o rosyjskie wpływy, to są one w Polsce jakimś problemem? Faktycznie służby białoruskie i rosyjskie robią w Polsce, co chcą?
– Oczywiście, że robią wiele, jak pokazała sprawa sędziego Szmydta, który był bohaterem i PiS, i Platformy na różnych etapach. To pokazuje, że służby białoruskie czy rosyjskie rozegrały sobie konflikt między PO-PiS. Największym sukcesem Rosji ostatnich 20 lat jest POPiS. I ta wieczna wojna dwóch nienawistnych staruszków Kaczyńskiego i Tuska, która uniemożliwia nam naprawę naszego państwa w sprawach strategicznych, między innymi funkcjonowania służb.
– Ale rozumiem, że nie twierdzi pan, że infiltracja jest posunięta tak daleko, jeżeli chodzi o nasze życie polityczne, że PO-PiS wymyślono na Kremlu?
– Ja tak nie uważam, ale tak uważa K aczyński i Tusk. Przecież oni się wzajemnie oskarżają o agenturalność. To niech przedstawią dowody w końcu.
– Premier zapowiedział powstanie na wschodniej granicy linii obrony przed rosyjską agresją. Powstaną zasieki, zapory i inne przeszkody, a mur zbudowany przez PiS wzdłuż granicy ma być tylko dodatkiem. Słuszna idea?
– Konfederacja jest otwarta na poważną dyskusję na temat wszystkich projektów, które wzmocnią naszą obronność.
– Od czegoś trzeba zacząć. Mówię to bez żartów, to jest na razie tylko pomysł.
– Już jesteśmy, że tak powiem spóźnieni.
–Mamy już zaporę, to też chyba nie jest całkiem początek.
–Zaporę, której Tusk nie chciał na przykład. Mówił, że to jest niepotrzebne
–Nie wierzył w każdym razie, że powstanie.
– To też mówił 3 lata temu, że ci ludzie, którzy są wysyłani przez Łukaszenkę i Putina to są biedni ludzie szukający swojego miejsca na ziemi. Teraz się obudził, że to są zorganizowane grupy bardzo agresywnych młodych mężczyzn, cytując Tuska. Powiem w ten sposób, ja od pół roku jako przewodniczący klubu Konfederacji zabiegałem w Sejmie o debatę na temat obronności.
Wszyscy wszystkich już w tym momencie oskarżają o prorosyjskość, a Konfederacja pozostaje jedynym ugrupowaniem propolskim...