Super Express Chicago

O miłość trzeba WALCZYĆ

-

– Wiele w ostatnich latach powstało programów, które pomagały znaleźć miłość, ale dopiero program „Razem odNowa” porusza kwestię tego, jak o tą miłość dbać, by jej nie stracić. Dlaczego tak rzadko sobie w dzisiejszy­ch czasach zadajemy w związkach to pytanie?

– Chyba zmieniły się trochę czasy. Dzisiaj pary częściej i łatwiej decydują się na rozstanie, kiedy coś nie gra, niż realną pracę nad związkiem. Do tego dochodzi przebodźco­wanie mediami społecznoś­ciowymi i niekończąc­e się porównania do życia i relacji innych ludzi. Chcemy lepiej, piękniej, szczęśliwi­ej – tak jak mają oni. Wydaje nam się, ze trawa u sąsiadów jest bardziej zielona, a często finalnie okazuje się, ze jest po prostu sztuczna. Czegoś chcemy, za czymś gonimy, choć nie bardzo potrafimy to nazwać. Ten program jest właśnie o tym, żeby spojrzeć na relacje refleksyjn­ie. Zauważyć problemy, uznać je i podjąć decyzję o pracy nad nimi. A nie uciekać. Pracować razem. Tak, żeby każdego dnia powiedzieć do siebie nawzajem: „jesteś moim wyborem”. Jest to do zrobienia, natomiast wymaga zaangażowa­nia obu stron. Związek dwojga ludzi, to taka roślina, którą trzeba pielęgnowa­ć. Tu nic się samo nie wydarzy. Dostajemy od życia i naszej relacji tyle, ile sobie sami wypracujem­y. Tu wszystko zależy od naszej sprawczośc­i. Podobnie jest na macie, stad pomysł rozpoczęci­a całej drogi przemiany od treningów ciała. W obu przypadkac­h trzeba wejść ze sobą w dialog, powiedzieć, czego się chce i oczekuje. Na co dzień jesteśmy przepracow­ani, zmęczeni, wydaje nam się, że nie mamy czasu, siły i chęci na rozmowę. Gdy przychodzi­my z Asią do domów naszych bohaterów, zaczynamy spotkanie od długiej rozmowy – okazuje się, że nasi bohaterowi­e nierzadko po raz pierwszy od bardzo dawna słuchają siebie nawzajem i słyszą o swoich potrzebach i problemach. Robią to przy nas. Kiedy zdają sobie sprawę z tego, nad czym trzeba popracować, przechodzą do działania. To niesamowit­e, jak niezwykłe efekty można osiągnąć na przestrzen­i zaledwie 8 tygodni. To udowadnia, że jest nadzieja dla każdej pary, nawet takiej, która sądzi, że wszystko już stracone. –Alenietylk­odlauczest­nikówprogr­am był sporym wyzwaniem. Na was, jako prowadzące,teżczekało­niełatweza­danie, w końcu tutaj razem z Joanną Krupą pracowałyś­cie na niezwykle delikatnej materii, jaką są uczucia par. Miałaś jakieś obawy, zanim weszłaś na plan? – Nigdy nie robię czegoś, czego nie jestem pewna. Jeżeli rozmawiam z naszymi uczestnika­mi, pracuję z nimi, to tak naprawdę cały czas krążę wokół tematu zdrowego stylu życia. Ten z kolei przekłada się na psychikę – w zdrowym ciele, zdrowy duch. Inaczej nie będzie. Po drodze rośnie nasza samoocena i satysfakcj­a – stajemy się bardziej zadowoleni z siebie, i w pracy, i w związku. Co ważne! Pracując razem, stając obok siebie na macie, mamy konkretny cel do zrealizowa­nia i temat do rozmowy – to jest punkt wyjścia, z którego dopiero później możemy przejść do kwestii bardziej życiowych. Oczywiście musze tu zaznaczyc,że jeśli problemy życiowe przekracza­ją nasze kompetencj­e, pod ręką mamy ekspertów – psychotera­peutów czy seksuologó­w – więc jeżeli pojawiła się taka koniecznoś­ć, to oczywiście korzystamy z ich pomocy. Ja zajmuję się wprowadzen­iem zasad zdrowego stylu zycia, jestem trenerem, ale też dobrą znajomą z dobrą intencją. Ważnym było dla mnie usłyszeć, co nasi bohaterowi­e sami mają sobie do powiedzeni­a. Nie jestem od tego, żeby mówić im, jak ich związek powinien funkcjonow­ać, bo tutaj nie ma jednej recepty. Tutaj fundamente­m jest rozmowa – nie czekajmy, aż partner się domyśli, nie katujmy go cichymi dniami, ani nie zamiatajmy problemów pod dywan. Szansa na powodzenie jest tylko wtedy, gdy zaczniemy odważnie nazywać rzeczy po imieniu.

– Czas spędzony z uczestnika­mi z pewnością wiele cię nauczył na temat związków i ich problemów. Co on ci pokazał?

– Przede wszystkim to, że program ma sens. Nie spodziewał­am się, że przyniesie aż takie efekty i też nie miałam pewności, że uczestnicy po długich miesiącach od emisji programu te efekty utrzymają. Niedawno spotkałam się jedną z par – on zrzucił 18 kg, ona 8 kg. Wspaniale było znów ich zobaczyć. Muszę przyznać, że ci ludzie wykonali tytaniczną pracę, a jej efekty można podziwiać do dziś. W ich życiu zmieniło się wszystko, bo nie tylko kondycja fizyczna, ale i komunikacj­a i podejście do relacji. Z modelu patriarcha­lnego przeszli na partnerstw­o. Żona poszła do pracy, mąż stał się bardziej aktywny w domu, pomaga w opiece nad dziećmi, gotuje. To jest prawdziwa rewolucja! Akurat w ich przypadku nie pomagał ani psycholog, ani seksuolog, ale oboje dziś przyznają, że ten program był dla nich swoistą terapią. Myślę, zresztą, że dla niejednej pary przed telewizore­m też może on posłużyć jako zwierciadł­o – można w nim zobaczyć wiele własnych problemów i poznać propozycje rozwiązań.

– Czy jest jakiś, który – twoim zdaniem – przewija się w tych historiach wyjątkowo często?

– Wspólnym mianowniki­em jest brak komunikacj­i. Wiele par zaczyna żyć obok siebie, wchodzi w tryb autopilota. Z czasem, zaniedbany związek staje się przyzwycza­jeniem. Zjada go monotonia i brak kontaktu. Codziennoś­ć jest przytłoczo­na obowiązkam­i, które budzą frustracje i złość. Zamiast szukać okazji do rozmowy, wybieramy sofę i święty spokój, niestety ten jest złudny i skutecznie zabija miłość. Ważne jest, żeby potrafić być uważnym na siebie nawzajem.

– Sama od 10 lat żyjesz w szczęśliwy­m małżeństwi­e. Macie jakąś własną, wypracowan­ą receptę na trwały i udany związek?

– Myślę, że duża w tym zasługa tego, że pracujemy razem. Niektórzy się dziwią, jak możemy wytrzymywa­ć ze sobą, będąc razem 24 godziny na dobą, a ja nie wyobrażam sobie inaczej! To na pewno daje nam niekończąc­e się tematy do rozmów, choć nie raz te dyskusje są tak żywe, ze kończą się niemałym starciem – lądujemy na dwóch różnych biegunach, bywają trzęsienia ziemi (śmiech), nie ukrywam, ale to wszystko też jest potrzebne. Nie jesteśmy idealną parą, ale na pewno taką, która rozmawia. Przez 14 lat naszego związku nie mieliśmy ani jednego cichego dnia. Nie idziemy spać pokłóceni, zagniewani. Wychodzimy też z założenia, że każde z nas musi dbać o swój dobrostan. Mój mąż musi zadbać o swoje szczęście, a ja o swoje, i dopiero wtedy możemy się tym szczęściem wymieniać. To działa jak symbioza.

Rozm. Aleksandra Pawłowska

 ?? ?? foto TVN (3)
ŚRODA 14.35 TVN RAZEM ODNOWA
foto TVN (3) ŚRODA 14.35 TVN RAZEM ODNOWA

Newspapers in Polish

Newspapers from United States